AFRYKA, Zambia 2008-2009

Saturday, 4 April 2009

ostatnie

Nigdy tak malo sie nie cieszylam na mysl o wakacjach.. Oczywiscie, ze sie ciesze i ze troche ciagnie by gdzies ruszyc, ale tez jednoczesnie mysl, ze zegnam sie z dzieciakami az na miesiac daje uczucie straty i smutku. Oratorium zostaje zamkniete na 4 tygodnie, wiec teraz ostatnie chwile. Dzis ostatni dzien, wczoraj ostatni competition.. ale fajnie bylo hehe. Dopingowali swoich z Bosco, Dominic czy Laura.. spiewali, klaskali, skakali, zbijali balony, biegali w parach z zawiazanymi nogami..




Pozniej jeszcze pozegnalismy dziewczyny, ktore pomagaly nam przez ostatnie dwa miesiace i rozdalysmy dwa pudla ciasteczek, swietych obrazkow i zeszytow.. dawanie nigdy nie bedzie latwe..
Dzis troche pogramy, a pozniej pojdziemy na ostatnia droge krzyzowa. To nie bedzie jeszcze ostatnie przedwakacyjne spotkanie, bo w niedziele Ci ktorzy beda chciali pojda razem z nami do kosciola. Mialysmy pomysl by zrobic z nimi palemki, ale to nie ich zwyczaj.. przyniesli za to prawdziwe liscie palmy i zatrudniajac Kube i Asie zrobili kilkadziesiac ‘palmowych’ krzyzykow
amusalaba-krzyz

poczta przyszla

Wychodze z samego rana na poczte, bo podrzucili karteczke, ze paczka czeka.. na mnie i Asie. Obstawiam od kogo to moze byc i nie mam szans zgadnac. Paczka kilkukilogramowa.. cale szczescie father Piter podrzucil, bo bysmy mieli problem z doniesieniem jej do domu ;p. Juz w domu z Asia patrzymy ze zdumieniem i zaczynamy rozpakowywac. A w srodku rzeczy jakby ktos czytal w naszych myslach :) Przede wszystkim materialy do nauki angielskiego, pokserowane, pozbierane z roznych zrodel, kolorowy papier, ksiazeczki, ksiazki do artu, dlugopisy, plyty.. no i w koncu odkrywamy list. Czytam i debieje... Nadawca jest Kasia, ktorej nie znamy, a ktora czytajac nasze blogi zebrala rzeczy i je nam wyslala.
Kasia, bardzo bardzo przydadza sie nam te wszystkie materialy, jestes niezwykla. Dziekujemy z calego serca za paczke i za fale przyjemnych uczuc, ktore wywolalas.
Czujemy sie zaszczycone, ze swoja pomoc skierowalas wlasnie do nas, ze wybralas nasze dzieciaki i nas. Obiecujemy wykorzystac wszystko najlepiej jak tylko potrafimy... I nawet juz zaczelysmy. Na ostatnim angielskim przed wakacjami zrobilismy lekcje z quizami.. w czasie ktorej wykorzystalismy rysunki i karteczki ze slowami przyslanymi przez Ciebie :) Inspirujesz.
Dziekujemy!

Wednesday, 1 April 2009

2 kwietnia

Mamus, chce sie z Toba podzielic ta miloscia, ktora tu otrzymuje od moich kochanych ‘przylepcow’ :) by specjalnie dzis wywolac usmiech na twojej twarzy ;)


W tym wyjatkowym dniu zycze Ci samej radosci, usmiechu i czucia, ze mimo, tych kilkuset tysiecy kilometrow i tych kilkuset dni nie widzenia sie moja milosc do Ciebie jest niezmienna i dajaca sile. I zebys wiedziala, ze wciaz pokrecona, ale szczesliwa jest twoja wloczykijka!





Nasze zycie to podroz, ktora z kazdym krokiem nas zmienia, ale pozostawia w pamieci drogi, ktorymi od malego idziemy... Ja pamietam doskonale te, w ktorych czesto sie gubilam, czesto szlam tam, gdzie Ty bys pewnie mnie nigdy nie puscila.. prosze, wybacz mi te lzy, te wieczory, gdy nie wracalam, moj egoizm.. taka moja natura by szukac, ale wiedz, ze twoja obecnosc, troska, zawzietosc, zaradnosc i milosc sa dla mnie powodem dumy z Ciebie.

Jestem dumna z Ciebie i chce zebys i Ty byla dumna z siebie (ze jakos wytrzymalas ze mna ;D)

Dziekuje za to ze jestes.